Rzecznik Praw Obywatelskich nie będzie odkryciem towarzyskim roku
Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej w składzie: Julia Przyłębska – przewodnicząca składu, Stanisław Piotrowicz – sprawozdawca, Justyn Piskorski, Bartłomiej Sochański, Wojciech Sych, orzekł, że art. 3 ust 6 ustawy o RPO pozwalający RPO działać po zakończeniu kadencji, do czasu wyboru następcy, jest niezgodny z art. 209 ust. 1 w związku z art. 2 i 7 Konstytucji, jednocześnie odraczając utratę mocy obowiązującej przez ten przepis o 3 miesiące od dnia ogłoszenia orzeczenia K 20/20 w Dzienniku Ustaw. To kolejne z serii szatańskich „orzeczeń” TK, które zapisze się niechlubnie na kartach historii TK. Dlaczego to, co usłyszeliśmy z gmachu przy Al. Szucha zasługuje na głęboką krytykę?
1.
W składzie zasiadał nie-sędzia Justyn Piskorski. J. Piskorski został „wybrany” przez Sejm „sędzią TK” 15 września 2017 r. na miejsce zmarłego sędziego-dublera Lecha Morawskiego. Przypomnijmy: 8 października 2015 r. Sejm VII kadencji wybrał na sędziów Trybunału Konstytucyjnego: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego (na kadencje, które miały rozpocząć się 7 listopada 2015 r.), Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę (z kadencjami odpowiednio od 3 i 9 grudnia 2015 r.). Wyboru dokonano w oparciu o ustawę o Trybunale Konstytucyjnym z 25 czerwca 2015 r. Wedle jej przepisów Sejm VII kadencji miał wybrać zarówno trzech sędziów, którzy powinni rozpocząć urzędowanie w związku z zakończeniem kadencji poprzedników jeszcze w czasie trwania VII kadencji Sejmu, jak i tych, którzy mieli objąć urzędy sędziowskie już w czasie VIII kadencji izby (dzień jej rozpoczęcia to 8 listopada 2015 r.). Prezydent RP Andrzej Duda nie przyjął ślubowania od żadnego z wybranych sędziów.
Na posiedzeniu 25 listopada 2015 r. Sejm podjął pięć uchwał w sprawie stwierdzenia braku mocy prawnej uchwał Sejmu z 8 października 2015 r. dotyczących wyboru sędziów Trybunału przez Sejm VII kadencji.
Następnie, 2 grudnia 2015 Sejm podjął uchwały o wyborze sędziów TK – na miejsca wszystkich pięciu sędziów wybranych 8 października 2015 r., przy czym na miejsca sędziów, których kadencja miała kończyć się 7 listopada 2017 r., a więc zajęte przez R. Hausera, K. Ślebzaka, A. Jakubeckiego zostali wybrani: Henryk Cioch, Mariusz Muszyński i Lech Morawski.
Dnia 3 grudnia 2015 r. TK wydał wyrok, z którego wynikało, że osoby, które zostały wybrane sędziami TK przez Sejm VII kadencji na miejsca, które zwalniały się 7 listopada 2015 r., (Roman Hauser, Krzysztof Ślebzak, Andrzej Jakubecki) – zostały wybrane skutecznie i są sędziami TK. Tym samym Sejm nie mógł wybrać na sędziego TK m.in. Lecha Morawskiego, a po jego śmierci na jego miejsce – nie mógł wybrać Justyna Piskorskiego.
2.
W czasie „rozpatrywania” sprawy przez TK dochodziło do bezprawnych manipulacji składem orzekającym; w marcu 2021 r. sędzia Julia Przyłębska bez podstawy prawnej sędziego Rafała Wojciechowskiego zastąpiła Bartłomiejem Sochańskim. Rzecznik Praw Obywatelskich dowiedział się o tym bezpośrednio przed terminem rozprawy wyznaczonym na 25 marca, ze strony internetowej TK. Rzecznika Praw Obywatelskich jako uczestnika postępowania nie poinformowano pisemnie o tej zmianie. Z art. 38 ust. 1 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym wynika, że sędziów do składu orzekającego, w tym przewodniczącego składu i sędziego sprawozdawcę, wyznacza Prezes TK według kolejności alfabetycznej, uwzględniając przy tym rodzaje, liczbę i kolejność wpływu spraw do Trybunału. Żaden przepis ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym nie uprawnia do dowolnej zmiany już wyznaczonego składu orzekającego w sprawie.
Wniosek RPO o wyłączenie ze składu Julii Przyłębskiej, z uwagi na jej działania świadczące o braku obiektywizmu i bezstronności, a polegające właśnie na bezprawnej manipulacji składem orzekającym, po pięciominutowej przerwie w rozprawie, został oddalony.
Treść wniosku RPO: https://www.rpo.gov.pl/sites/default/files/Wniosek_wylaczenie_J.Przylebskiej_8.04.2021.pdf
3.
I wreszcie last but not least: „orzeczenie” jest po prostu niesłuszne. W sprawie K 20/20 wartości i zasady konstytucyjne powinny zostać starannie wyważone. Zasada zachowania ciągłości władzy państwowej i stabilnego funkcjonowania jej organów jest wartością zasadniczą, w szczególności w odniesieniu RPO, który stoi na straży wolności i praw człowieka i obywatela, w tym realizacji zasady równego traktowania. Tym samym zasada pięcioletniej kadencji RPO, rozumiana z uwzględnieniem zasady demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji RP) przemawia za ustrojową słusznością rozwiązania zakładającego, że dotychczasowy Rzecznik pełni swoje obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego.
Co więcej, podobne do przyjętego w art. 3 ust. 6 ustawy o RPO rozwiązania przyjęte są w ustawach regulujących ustrój i funkcjonowanie pozostałych tzw. organów kontroli państwowej i ochrony prawa, niezależnie od tego, czy były przyjmowane przed czy po uchwaleniu Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. Artykuł 16 ustawy z 23 grudnia 1994 r. o NIK przewiduje, że „kadencja Prezesa Najwyższej Izby Kontroli trwa 6 lat, licząc od dnia złożenia przysięgi. Po upływie kadencji Prezes Najwyższej Izby Kontroli pełni obowiązki do czasu objęcia stanowiska przez nowego Prezesa Najwyższej Izby Kontroli”. Z kolei art. 7 ust. 4 ustawy z 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji stanowi, że „kadencja członków Krajowej Rady trwa 6 lat, licząc od dnia powołania ostatniego członka. Członkowie Krajowej Rady pełnią swe funkcje do czasu powołania następców”. Wreszcie ustawa z 29 sierpnia 1997 r. o NBP w art. 9a stanowi, że po wygaśnięciu kadencji Prezesa NBP z przyczyny określonej w art. 9 ust. 4 pkt 1 Prezes NBP pełni obowiązki do czasu objęcia obowiązków przez nowego Prezesa NBP (ust. 1). Po wygaśnięciu kadencji Prezesa NBP z przyczyn określonych w art. 9 ust. 4 pkt 2-4 wiceprezes NBP-pierwszy zastępca Prezesa NBP pełni obowiązki Prezesa NBP do czasu objęcia obowiązków przez nowego Prezesa NBP (ust. 2). W przywołanych przepisach przebija więc troska prawodawcy o zachowanie ciągłości funkcjonowania i realizacji kompetencji przez konstytucyjne organy państwa, podobnie jak ma to miejsce w art. 3 ust. 6 ustawy o RPO. Konstrukcja przyjęta w przepisie, o którego niekonstytucyjności dziś orzekł TK Julii Przyłębskiej, nie jest sprzeczna z ustawą zasadniczą, a przeciwnie: stanowi wypełnienie konstytucyjnych zasad i wartości.
O autorze artykułu

- Doktor habilitowany nauk prawnych. Od 2006 roku jest adwokatem Izby Adwokackiej w Łodzi.