• Facebook
  • Czytelnia
  • Redakcja i Kontakt
eKronika
  • Archiwum artykułów
  • Szukaj
  • Menu

Home / Akcja pro bono dla Polonii szwedzkiej.

Akcja pro bono dla Polonii szwedzkiej.

15 czerwca 2015/w Meritum, Wydanie 58 /Autor adw. Bartosz Zacharek

W dniach 27 lutego – 1 marca 2015 r. adwokaci naszej Izby: Małgorzata Striżko, Joanna Pustelnik-Jaźwiec, Jacek Podsiadło i Bartosz Zacharek, uczestniczyli w przedsięwzięciu porad prawnych pro bono dla Polonii szwedzkiej.

Akcja została zorganizowana przez Komisję do spraw Współpracy Międzynarodowej ORA w Łodzi oraz Wydział Konsularny Ambasady RP w Sztokholmie.

Nasza delegacja została bardzo serdecznie przyjęta przez Panią Minister Barbarę Sośnicką – Konsula polskiego w Sztokholmie oraz przez Pana Michała Cygana – Wicekonsula. Pobyt zaś rozpoczął się, po rozlokowaniu w pokojach gościnnych ambasady, gdzie mieszkaliśmy, od chwili spotkania z Panem Ambasadorem – Wiesławem Tarką.

Polski ambasador okazał się być osobą sympatyczną, otwartą i dowcipną. W towarzystwie Konsula i Wicekonsula rozmowa z najwyższym przedstawicielem dyplomatycznym Polski w Szwecji była czystą przyjemnością. Dla nas, jak sądzę, najważniejsze było podejście tych pracowników polskich służb dyplomatyczno-konsularnych do Adwokatury i adwokatów: pełne uznania i szacunku. Niestety, obecnie wydaje się, że w miejscach, w których zwyczajowo wykonujemy nasz zawód, już nikt nie traktuje w taki sposób adwokatów i ich pracy.
Tego samego dnia mieliśmy jeszcze okazję zwiedzić centrum stolicy Szwecji, błądzić po Starym Mieście (Gamla Stan), zobaczyć niecodzienne i wyjątkowe Muzeum Vasa, a także zakończyć dzień w jednym z licznych staromiejskich pub’ów.

DSC01115
Naszą Koleżankę Małgorzatę Striżko poddano zaś niecodziennej próbie. Poproszona bowiem została przez ambasadora o wyjaśnienie kliku kwestii prawnych i w tym celu Pan Wiesław Tarka zaprosił naszą delegatkę do swojej rezydencji (położonej tuż obok budynku ambasady). Spotkanie odbywało się przy filiżance kawy, a że Koleżanka używa cukru, na stoliku znalazła się ponadstuletnia, srebrna cukiernica z tkwiącą w niej równie cenną łyżeczką. Małgorzata ruchem wykonywanym przecież tyle razy, że aż automatycznym, chciała posłodzić przygotowany dla niej aromatyczny napój. Okazało się to jednak niemożliwe. Łyżeczka bowiem składała się z niezliczonych drobnych oczek. Zaczerpnięcie cukru było sztuką niewykonalną. Nasza Koleżanka nie byłaby adwokatem, gdyby nie podejrzewała w tej sytuacji jakiegoś podstępu lub próby. Otoczenie bowiem było niezwykłe – rezydencja ambasadora. Rozmówca również – wysoki rangą dyplomata. Zwyczaje w takich kręgach i zasady savoir-vivre przyprawią niejednego o ból głowy. Małgorzata dyplomatycznie zatem, niewidocznie dla ambasadora, podjęła szereg prób posłodzenia kawy, które spełzły na niczym. W końcu, nie kryjąc uśmiechu, zwróciła się wprost do ambasadora, pytając o metodę, jaką należałoby przyjąć dla realizacji tak przyziemnego celu. Okazało się, że ambasador, który objął funkcję miesiąc wcześniej, a w samej rezydencji, poddanej remontowi, zamieszkał dopiero niedawno, nie poznał całego wyposażenia i nie zauważył, że w cukiernicy znajduje się ponadstuletnia łyżeczka do słodzenia… naleśników. W pierwszym dniu naszego pobytu mogliśmy zwiedzić Muzeum Vasa. Dzięki uprzejmości władz Wydziału Konsularnego mogliśmy to zresztą uczynić nieodpłatnie. Jest to miejsce nietypowe i jedyne w swoim rodzaju. Kryje w swoim wnętrzu oryginalny wojenny okręt z początków XVII w. wraz z niemalże całym wyposażeniem. Jego fundatorem był król szwedzki Karol Gustaw Waza, który pozostawał w sporze ze swoim bliskim kuzynem, polskim królem Zygmuntem III Wazą. Szwedzki monarcha odnosił liczne zwycięstwa – nad Rzecząpospolitą, a także na terytoriach niemieckich. Ambicje miał iście cesarskie, których ukoronowaniem miał być właśnie eksponowany obecnie okręt. W epoce Karola Gustawa Wazy był to statek, jakiego świat nie widział. Do jego budowy zaangażowano najlepszych holenderskich specjalistów oraz fachowców miejscowych, a król Szwecji osobiście nadzorował postępy prac. Dzieło było ukończone w ciągu 2 lat od rozpoczęcia robót. Okręt prezentował się imponująco – na trzech pokładach rozmieszczono ponad 60 armat, a jego załogę stanowiło około 200 marynarzy i ponad 300 żołnierzy.  W niedzielę 10 sierpnia 1628 roku okręt wypłynął w swój dziewiczy rejs. Wydarzenie to obserwował niemalże cały Sztokholm. W momencie, gdy statek był na środku Zatoki Sztokholmskiej powiał nieco silniejszy wiatr, Vasa pochylił się, przez uchylone furty działowe zaczęła się wlewać do środka woda i po kilku chwilach zatonął. Zdarzenie wzbudziło wiele podejrzeń: od dywersji holenderskiego projektanta, przez wrogie działania Rzeczypospolitej po błąd kapitana statku. W rezultacie, nikomu nie postawiono zarzutów, a sprawa ucichła, gdyż udało się wydobyć z dna zatoki prawie wszystkie działa. Okręt spoczął na głębokości 30 metrów na dnie Zatoki Sztokholmskiej i pogrążył się w mule. Dzięki temu przetrwał w doskonałym stanie. W latach 50-tych XX w. rozpoczęto starania mające na celu wydobycie wraku. Najpierw należało dokładnie zlokalizować położenie jednostki, a następnie opracować metodę jej wydobycia na powierzchnię. Inicjatorem tej akcji, który odnalazł okręt i wydobył go z dna zatoki był archeolog i historyk – amator Anders Franzén. Zdarzenie to miało miejsce 24 kwietnia 1961 roku, po 333 latach od zatonięcia Vasy.

Kolejny dzień naszego pobytu w Sztokholmie, 28 lutego to dzień pracy. Porady prawne były udzielane w budynku Wydziału Konsularnego Ambasady, który znajduje się w aglomeracji sztokholmskiej, aczkolwiek na terenie gminy sąsiadującej ze stolicą Szwecji. Transport na miejsce i opiekę w czasie wykonywania naszych obowiązków, zapewniali wspomniani już: Pani Barbara Sośnicka i Pan Michał Cygan.

Akcja pro bono spotkała się z dużym zainteresowaniem lokalnej Polonii. Korzystający z pomocy prawnej byli, w przeważającej większości przypadków, dobrze przygotowani do spotkania z adwokatem. Mieli już przygotowane pytania i zagadnienia, które chcieli omówić; niejednokrotnie byli dociekliwi, rozwijając przedstawiony problem prawny. Zresztą, można było zaobserwować, że nasi klienci przychodzili ze sprawami kompleksowymi, problemami, które pozostają do załatwienia w Polsce, a z racji stałego zamieszkania w Szwecji – sprawami odkładanymi „na potem”, do tej pory nierozwiązanymi.

Udzieliliśmy około 35 porad prawnych w godzinach od 10.00 do 16.00, przy czym cały ten czas był rzeczywiście wypełniony pracą wszystkich członków naszej delegacji. Kolejną bowiem specyfiką porad dla Polonii jest dość długi czas, jaki trzeba poświęcić na rozmowę z klientem i udzielenie mu porady. Z jednej strony wynika to ze złożoności przedstawianych problemów, o czym była już mowa; z drugiej zaś – często przychodziło razem klika osób (najczęściej rodziny), które życzyły sobie wspólnej rozmowy i wówczas zakres problematyki ulegał znaczącemu poszerzeniu.

Porady dotyczyły przede wszystkim problematyki z zakresu prawa spadkowego i rzeczowego. Dawało się zauważyć, że to właśnie kwestie majątku pozostającego w Polsce, nierozwiązanych spraw spadkowych, uregulowania na przyszłość tego rodzaju problemów – są największą bolączką osób, które korzystały z naszej pomocy.

Oczywiście, pojawiły się również sprawy z zakresu prawa rodzinnego, związane z rozwodami, problematyka opieki nad dzieckiem, a także różnego rodzaju kwestie dotyczące prawa zobowiązań.

Po zakończonym dniu pracy, nasi gospodarze zaprosili całą łódzką delegację na uroczystą kolację w eleganckiej restauracji w centrum Sztokholmu. Nie tylko serwowane dania były źródłem niezwykłych doznań, ale również samo miejsce ich konsumpcji. Sala restauracyjna znajdowała się w kilka metrów pod powierzchnią ziemi, w miejscu częściowo wydrążonym w skale (odsłoniętej na części ściany), a przeszkolone sklepienie tego pomieszczenia zawisło kilka metrów nad płytą podwórza budynku.

Niedziela, 1 marca 2015 r. była dniem naszego wyjazdu ze stolicy Szwecji. Każdy z nas miał jeszcze kilka godzin, które mógł poświęcić na lepsze poznanie centrum Sztokholmu. Wracaliśmy zadowoleni, gdyż, jak się okazało, nasz przyjazd był oczekiwany, a osoby, które skorzystały z udzielonych porad prawnych rzeczywiście ich potrzebowały i wyrażały wobec władz konsularnych swoje uznanie i wdzięczność za tę wspólną akcję pro bono.

 

O autorze artykułu

adw. Bartosz Zacharek
adw. Bartosz Zacharek
Ostatnie posty

Archiwum autora

  • lyonWydanie 732022.01.10Łódź w Lyonie
  • Meritum2015.06.15Akcja pro bono dla Polonii szwedzkiej.
  • Meritum2012.03.20Zmiany w KPC
Doceń i poleć nas
  • Udostępnij Facebook
  • Wyślij e-mail
https://ekronika.pl/storage/2015/06/DSC01115.jpg 3456 4608 adw. Bartosz Zacharek https://ekronika.pl/storage/2019/06/kronika-logo.jpg adw. Bartosz Zacharek2015-06-15 19:53:322019-11-01 22:09:00Akcja pro bono dla Polonii szwedzkiej.

AKTUALNY NUMER

okladka_78_NET

Twój adwokat / Ваш адвокат


twoj adwokat

Dokumenty niezbędne do prowadzenie czynności w sprawach obywateli Ukrainy – zbiór dokumentów do pobrania. WEJDŹ

DOŁĄCZ DO NAS

Odwiedź nasz profil
Dołącz do naszych czytelników

PROPONOWANE STRONY

Odwiedź również inne ciekawe strony. Kilka rekomendowanych przez nas znajdziesz poniżej.
Okręgowa Rada Adwokacka w Łodzi
Naczelna Rada Adwokacka
Adwokackie Centrum Mediacji przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Łodzi
Magazyn ADWOKAT …zajrzyj do adwokata!

Najnowsze artykuły

  • Do samorządu idzie się pracować16 maja 2025 - 00:14
  • Adwokatura ma głos16 maja 2025 - 00:13
  • Do Rady mam blisko16 maja 2025 - 00:12
  • Sądownictwo dyscyplinarne ostoją niezależności adwokatury16 maja 2025 - 00:11

REDAKCJA „KRONIKI”

90-531 Łódź, ul. Wólczańska 199

Kolegium Redakcyjne

42 633 33 73
katarzyna.piotrowska@adwokatura.pl

Wyślij wiadomość
© Copyright - Kronika - Pismo Izby Adwokackiej w Łodzi | polityka prywatności
  • Facebook
Bal Prawników 2015 Akcja pro bono – dobra robota i efekt motyla.
Scroll to top
Strona wykorzystuje pliki cookies w celach statystycznych i analitycznych. Możesz określić w przeglądarce warunki przechowywania i dostępu do cookies.AkceptujęPolityka prywatności