Reklama czy jej brak?
W dniach 4 – 5 października 2013 r. w siedzibie Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi dzięki współpracy Komisji Etyki przy Naczelnej Radzie Adwokackiej oraz Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi odbyła się konferencja pod hasłem
Konferencja, która z inicjatywy ORA w Łodzi odbyła się w hotelu Grand w pierwszy weekend października, a dotyczyła między innymi obowiązującego nas generalnego zakazu reklamy przyniosła niesamowity skutek w postaci rozmów w środowisku na ten temat. Widać zarysowane trzy nurty i sposoby patrzenia na problem reklamy, a środowisko jest wyraźnie podzielone.
Jest grupa adwokatów, którzy apelują za całkowitym zniesieniem zakazu reklamy – tłumacząc, że obowiązujące przepisy kodeksu etyki są fikcją, że w związku ze zmianami na rynku usług prawniczych istotnym jest dopuszczenie pełnej swobody do reklamy wiążąc je ze swobodą prowadzonej działalności gospodarczej przez przedsiębiorców. Tłumaczą, że prawa ryku są twarde i trzeba się nimi kierować. Są i przeciwnicy, którzy opowiadają się za całkowitym zakazem reklamy z możliwością publikacji swojego wizerunku w Internecie poprzez strony WWW, wizytówki oraz promocje poprzez akcje wizerunkowe adwokatury całego środowiska. Odwołują się do etosu zawodowego, ideałów i wartości, do historii tworzonej przez lata oraz zdobywanych umiejętności i specjalizacji oraz są zwolennikami uczciwej konkurencji zawodowej. Pozostają jednocześnie w opozycji do pauperyzacji i marketingowego traktowania zawodu adwokata. Trzecia grupa to ta, która dopuszcza możliwość reklamy z pewnymi ograniczeniami. A mianowicie takimi, które służyć mają otwarciu się na współczesny świat w poszanowaniu zasad etyki. Reprezentanci polityki umiarkowanej w zakresie reklamy postulują – ważny jest otaczający nas świat, to że idzie on naprzód i my razem z nim iść musimy. Jednak tylko w takim zakresie, w jakim nie będzie to szkodziło adwokaturze, wartościom i zasadom wypracowanym przez lata.






Podczas konferencji Pan Mec. Andrzej Michałowski sięgnął do pewnego opisu, który świetnie obrazuje problem, z którym przyszło się zmierzyć adwokaturze i to od nas zależy jaki obierzemy kierunek: ,,Biolodzy ewolucyjni podają całe mnóstwo przykładów na to, jak należy postępować, żeby odnosić sukces bądź, jak nie należy postępować i co prowadzi do upadku. Podają przykłady, które miały miejsce w historii, po to by pokazać, że nie ma prostych reguł dotyczących zachowania bądź odrzucania dotychczasowych zasad. Osadnicy na Grenlandii. Pochodzili z Norwegii. Byli bardzo przywiązani do swoich zasad. Hodowali bydło mimo ustawicznego braku siana na Grenlandii. Nie jedli fok tak jak tubylcy. Gardzili fokami. Gardzili fokami nawet wtedy, gdy bydło przez nich hodowane nie miało siły opuszczać gospodarskich zabudowań. Wynosili je na własnych rękach. Zachowali zasady, ale przegrali w życiu. Musieli ustąpić. Ale na Wyspie Wielkanocnej zawsze ceniono las, drzewa, bo zapobiegały erozji. Po to żeby sprostać konkurencji i oczekiwaniom przybyszy zaczęto wycinać drzewa. Odstąpiono od dotychczasowych zasad i skończyło się to pustynnieniem i również zagładą. A zatem odstępstwo od reguł nie zawsze przynosi sukces. Tak zatem przy zakazie reklamowania adwokatów – czy uchylić czy otworzyć śluzę z adwokackimi reklamami? Reklama adwokacka nie stoi u bram, to jest rzeczywistość. Wystarczy otworzyć Internet. Zasady, które zabraniają reklam adwokackich stają się (…) fikcją”.
Inne postulaty poruszane przez Kolegów to potrzeba walki z ignorancją i brakiem umiejętności pseudo firm prawniczych (m. in. rozdających ulotki przed sądami), którzy nawet czasami podszywają się pod adwokatów. Niewątpliwie szkodzą klientom, którzy niejednokrotnie stawiają znak równości między tymi ‘niby prawnikami’, a adwokatami. To nam szkodzi. Problem zakazu reklamy, zdaniem uczestników konferencji, nie jest jedynym problemem. Jest nim też brak interwencji ze strony nas samych w zakresie łamania kodeksu etyki w aspekcie zakazu reklamy przez kolegów adwokatów. Nie robimy tego, choć nas to denerwuje. Są wśród nas tacy, którzy jawnie łamią zasady, a my milczymy. Dlaczego ?
Pojawił się też ważny dezyderat o akcji wizerunkowej całej palestry, jako niezmiernie ważnej, tej, która ma promować nasze umiejętności i wartości jakimi się kierujemy. Zmiana wizerunku adwokatury jako całości jest bardzo ważna. Zwłaszcza w kontekście wykładów przeprowadzonych na konferencji i statystyk, które biją na alarm i są druzgocące. Lepiej nie mówić co sądzi o nas przeciętny Kowalski. Panowie i Panie chyba już czas to zmienić. Zacząć od nas samych, pracując każdego dnia, tak jakbyśmy pracowali nie tylko na nasze dobre imię, ale również na wizerunek całego środowiska. To bardzo ważne. Uczyńmy
z naszego zawodu atut, bądźmy najlepsi merytorycznie, nie zapominając przy tym o empatii oraz misji naszego zawodu, bądźmy ludźmi czynu i wysokiej kultury. W dobie braku autorytetów musimy się odwoływać do wybitnych jednostek, które tworzyły markę samą
w sobie. Zwróciła na to w swym fantastycznym wykładzie podczas konferencji Pani Dr Monika Dziurnikowska – Stefańska cytując jednego z publicystów „Zniknął według mnie etos adwokacki widziany oczami mediów. Kiedyś to było dość istotne. Starzy, doświadczeni adwokaci, którzy potrafili zasypywać anegdotami, byli instytucjami samymi w sobie. Do nich potrafili się dziennikarze zwracać z pewnością, że uzyskają uczciwą odpowiedź na każde pytanie”. Potrzeba nam budowania autorytetów, ważna jest również specjalizacja, wreszcie jak słusznie zauważył mecenas Jerzy Naumann: ,,Należy zachować szczególny standard zawodowy, który nas odróżnia od krislexów. Co się tyczy zawodu adwokata to wprowadzenie absolutnego egalitaryzmu być może wymaga powrotu do elitaryzmu. Tworzenie nie tzw. elity zawodowej, ale pokazanie, że istnieją pewne zawody, które posiadają określone bardzo ważne i pożyteczne wymiarowi sprawiedliwości, państwu polskiemu, klientom, a nawet naszym przeciwnikom procesowym wartości. Wartości, które umożliwiają pilnowanie gwarancji, tych które płyną z Konstytucji zarówno jeśli chodzi o ustrój państwa, jak i o sferę przestrzegania praw i wolności obywatelskich”. Natomiast z wystąpienia mec. Jerzego Szczepaniaka wynika, iż ,,trzeba rozważyć, z jakich powodów reklama działalności adwokackiej została zakazana. Jeśli miałaby być dozwolona, to jaka powinna być, by nie godziła w te najwyższe standardy zawodowe. Jakie znaczenie dla adwokatury i dla działalności adwokatów ma fakt, że reklama jest zakazana oraz jakie znaczenie miałby fakt dopuszczenia działalności reklamowej w pracy adwokata. Przeciwnicy wprowadzenia reklamy mówią tak: nie chcemy takiej sytuacji, by ktoś się wyróżniał, a zwłaszcza ktoś kto ma więcej pieniędzy. No bo ja nie wiem czy przypadkiem inni adwokaci, firmy nie mają oszczędności takich, że mnie zaleją reklamą i wyeliminują z rynku. Nie chcę, żeby ktoś się wyróżniał. Myślę, że jak się zastanowić nad taką motywacją, ona chyba bezspornie istnieje. To jest to motywacja zmierzająca do tego, żebyśmy wszyscy byli równi. A nie jest tak, że wszyscy adwokaci są równi.”
Oczywistym jest, że świat się zmienia, a my musimy za nim nadążać, ba jako adwokatura powinniśmy być o pół kroku naprzód. Jaka jest jednak tajemnica złotego środka? W jaki sposób obronić najwyższe wartości, umiejętności i historię tworzoną przez lata z postępem technologicznym i społecznym, tak by istnieć na rynku i być zauważalnym dla odbiorców naszych usług – klientów. Jak we współczesnym świecie, w dobie globalizacji i reklamy, ma funkcjonować organ adwokatury oraz adwokat, który chce w gąszczu kancelarii adwokackich oraz innych usług prawnych chce żyć godnie i mieć na chleb powszedni. Te pytania musimy sobie postawić i znaleźć sposób na obronę najwyższych standardów i wartości adwokatury oraz pomyśleć, w jaki sposób organ adwokatury powinien pomóc w codziennych zmaganiach kolegów adwokatów na trudnym rynku usług. W jaki sposób pozyskiwać klientów, promować zawód adwokata jako elitarny, w jaki wreszcie sposób szkolić i pracować nad specjalizacjami poszczególnych adwokatów. Wśród rozmów z adwokatami da się zauważyć bardzo wyraźny trend. Adwokaci karnicy nie chcą reklamy, ich reklamą, jak mówią, jest własna praca, kontakt z klientem któremu służą, który przekazuje informację o adwokacie dalej, a ten zdobywa klientów. Ci nie muszą się obawiać póki co radców prawnych bowiem wprowadzenie regulacji pozwalających na uczestniczeniu radców w postępowaniach karnych nie zmienia postaci rzeczy, że oni tego robić faktycznie nie umieją, nie mają tradycji przekazywanych latami. To wbrew pozorom trudna sztuka. I my powinniśmy z tej sztuki i tradycji zawodu czerpać, szlifując nasz brylant. To złota zasada elitaryzmu, o której w swoim wystąpieniu podczas konferencji mówił mec. Jerzy Naumann. Adwokaci cywiliści wyraźnie chcą reklamy, walcząc z trudnym rynkiem i oceanem prawników. Zakres prawa cywilnego w zakresie świadczonych usług pokrywa się z uprawnieniami radców prawnych oraz szeroko rozumianego rynku prawników. I tu trzeba również ten aspekt zrozumieć, bo to ogromny problem. Niemniej jednak zawód adwokata zawsze różnił się od zawodu radcy i pozostaję w przekonaniu, że to się nie zmieni. Mam również nadzieję, że adwokaci z radcami nie będą toczyć wojny polsko-polskiej (zwłaszcza na łamach facebooka, czy tweetera), a każdy z nas znajdzie swoje miejsce do świadczenia usług. Odważę się na jeszcze jedno stwierdzenie w imię obrony wartości adwokatury my, jak słusznie zauważył mec. Andrzej Wosiński, służymy ludziom, nikt nie jest do tego zmuszony. Ci z nas, którzy szukają zatrudnienia na umowę o pracę i Ci którzy pragną reklamy bez ograniczeń, mogą zasilić szeregi radców prawnych, którzy mogą się zatrudniać i reklamować. Jest jeszcze jeden ważny aspekt. Nikt o tym nie mówi, że każdy z nas ma inne spojrzenie na wartości i poglądy oraz każdy z nas ma inne poczucie, co mu wolno, a czego nie. Jak zatem wykluczyć sytuację, w której przy założeniu dopuszczonej reklamy, jakiś kolega adwokat zafunduje sobie reklamę, która będzie dla innych oburzającą i niedopuszczalną dla kolegów adwokatów i całego społeczeństwa. Nie możemy zapomnieć, że jedna zła reklama puszczona w świat może wyrządzić więcej szkody adwokaturze niż setki dobrych reklam. O tym w swoim wystąpieniu mówił Adw. Jerzy Naumann, który wskazał pewien przykład dość kontrowersyjny jednak mocno otwierający oczy również na minusy wynikające z reklamowania zawodu zaufania, otóż: ,,jak miałby się reklamować np. ksiądz. A jak wiadomo wierni, którzy przychodzą do kościoła zostawiają tam parę złotych na tacy. Jak zatem miałby się reklamować ksiądz, który chciałby, aby tych wiernych, którzy przyjdą do spowiedzi było jak najwięcej właśnie w jego kościele. Spowiadam wyrozumiale, dogłębnie i szybko. Otwórzmy swoją wyobraźnie i spróbujmy sobie wyobrazić, jak miałyby brzmieć nasze reklamy zawodowe. Informacje o działalności mamy i ona funkcjonuje. Jak miałaby brzmieć reklama naszej działalności, naszej indywidualnej działalności, nie reklama zawodu adwokata, ale reklama załóżmy adwokata Jerzego Naumana, by nikogo nie obrazić.(…) Proszę kolegów o chwilę spojrzenia w przyszłość, aż do poniedziałku i wyobrażenia sobie, że od poniedziałku zakaz reklamowania się został uchylony. Jest poniedziałek 9 rano nie ma zakazu reklamy. Co każdy z nas zrobi ? Mam wrażenie, że większość z nas się mocno zafrasuje – tylko co ja mam zrobić? Czy opłacić emerytkę 60 złotych na tydzień, która będzie wydawała z talii ulotek moją ulotkę, czy mam sam może stanąć pod sądem z togą przewieszoną i coś rozdawać ? Jedną ręką pełnomocnictwo a drugą ulotki. Czy mam pójść do gazety ? Jakiej gazety ? Ile ja w ogóle mam przygotować na ten cel? Mało tego musimy się jeszcze zdecydować, jak będą brzmiały te ogłoszenia, czy ja sobie tak to wyobrażam? Znam się na rzeczy Adwokat Jerzy Naumann. Albo jestem byłym sędzią sądu rejonowego w…, umiem dotrzeć do sędziów z argumentem tak? Nie muszę znać się na podatkach pracowałem w Urzędzie Skarbowym 20 lat znam tam wszystkich. Czy Państwo sobie wyobrażacie, że istnieje możliwość reglamentowania jakąkolwiek formą jurydyczną, która by eliminowała nieuczciwą konkurencję”.
Są jednak w środowisku zdania, że może należałoby rozważyć, by wprowadzić w każdej ORA w Polsce organ w składzie np. trzy osobowym komisji, która decydowałaby, o tym jaką reklamę dopuścić, a jaką nie (która spełnia wymogi etyczne i zawodowe). Wówczas przy decyzji odmownej, po wniesionym odwołaniu, decydowałby organ nadrzędny z siedzibą i składem w NRA. To tylko oczywiście pewna możliwość, pewien pomysł w ramach rozmów prowadzonych w kuluarach konferencji.
Na koniec należałoby przywołać stary dowcip, który przytoczył mecenas Jerzy Szczepaniak -,,Dwóch sędziów idzie na rozprawę. Jeden stary z długopisem i z togą. A drugi młody z dwiema teczkami z orzecznictwem, z literaturą i aktami. No i ten młody mówi do starszego sędziego, panie sędzio jak ja panu zazdroszczę. A czego mi pan zazdrości? No zazdroszczę panu tego, że ja muszę dźwigać te komentarze, literaturę a pan ma to wszystko w głowie. Na to ten starszy odpowiada, znacznie niżej kolego, znacznie niżej. Adwokatura widać dyskutując na ten temat chce coś zmienić”.
O autorze artykułu
