Młodzi nie uciekajcie z Łodzi
Takie hasło przyświecało spotkaniu 27 kwietnia 2015 r. w siedzibie Okręgowej Rady Adwokackiej z środowiskami inteligenckimi w ramach spotkań „Łódzcy Adwokaci dla swojego Miasta”.
Spotkanie prowadził i moderował Dziekan Jarosław Szymański. Jak określił to Dziekan, spotkanie jest jednym z cyklicznych spotkań interdyscyplinarnych środowisk inteligenckich pod patronatem łódzkiej adwokatury we współpracy z Urzędem Miasta Łodzi. Celem spotkań, a tego szczególnie, jest wywołanie dyskusji na tematy ważkie dla społeczności łódzkiej. Tym razem chodziło – jak wskazuje tytuł – o politykę Miasta, mającą na celu zahamowanie emigracji młodych ludzi z miasta, głównie za granicę. Zjawisko to bowiem o tyle jest niepokojące, że dotyczy warstwy dobrze wykształconych, dobrze zorganizowanych, mających jasno sprecyzowane cele życiowe, młodych ludzi po studiach, stażach a nawet takich, którzy dysponują niemałym doświadczeniem zawodowym. Na spotkanie zaproszeni zostali – poza Prezydent Hanną Zdanowską – także trzej inni prelegenci tj. dr Izabela Desperak, z Wydziału Socjologiczno – Ekonomicznego Uniwersytetu Łódzkiego, łódzki dobrze prosperujący przedsiębiorca, właściciel między innymi łódzkiej „Anatewki” Paweł Zyner oraz Zygmunt Łopalewski – dyrektor Indesit Polska SA (już wkrótce Whirpool z uwagi na przekształcenie). Wystąpienia były o tyle ciekawe, że każdy zwracał uwagę na zupełnie inny aspekt problematyki emigracji. Pan Paweł Zyner odwołał się do własnych doświadczeń, bardzo po ludzku opowiedział o problemach ludzi wyjeżdżających „za pracą”, jak trudno im się odnaleźć i jak zawsze pomimo tego, że zarabiają lepiej są jednak „ludźmi gorszej kategorii”.
Podkreślał, że często nie mają jak wrócić, bo rzeczywistość do jakiej wyjechali nie okazała się aż tak świetlana i przynosząca oczekiwane owoce, ale z obawy przed powrotem i także brakiem perspektyw ludzie ci pozostają za granicą. Mówił o tym, jaki potencjał tracimy. Różnych osób, nie tylko tych najbardziej wykształconych i wyspecjalizowanych jak inżynierowie, informatycy, lekarze ale techników najróżniejszych branż czy kucharzy. Wskazał przy tym na drugą stronę medalu, na pozycję pracodawców i rolę stabilności zatrudnienia dla jednych i dla drugich. Wskazywał na bardzo wysokie koszty zatrudnienia. Z kolei szef Indesit Polska Zygmunt Łopalewski przekrojowo opowiedział o sytuacji rynku pracowniczego w Łodzi ze strony zarówno tzw. kadry zarządzającej oraz ze strony pracowników liniowych. Zwrócił uwagę, że sytuacja na rynku, przynajmniej łódzkim, powoli się stabilizuje, że kiedyś przed kilkoma laty rotacja wśród zarówno jednej jak i drugiej grupy pracowników była o kilkadziesiąt procent większa niż obecnie, co oczywiście napawa pewnym optymizmem, jednak pokazuje przedsiębiorcę dużego, mającego ogromne możliwości przyznania pracownikom zaplecza socjalnego, na co średni czy mały przedsiębiorca pozwolić sobie absolutnie nie może. Z kolei dr Izabela Desperak przedstawiła problematykę emigracji od strony badania grup zagrożonych emigracją, wskazywała na zjawisko tzw. prekariatu, czyli kategorii społecznej charakterystycznej dla obecnych czasów, przez socjologów zwanym późnym kapitalizmem, pracujących w elastycznych formach zatrudnienia. Badaczka zwracała uwagę na zjawisko pod kątem naszego miasta, które nie jest w tej kwestii odosobnione. Prekariat jest o tyle niebezpiecznym zjawiskiem, że nie daje stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa, pozwalającego na zakładanie rodzin i zwykły rozwój człowieka. Sytuacja braku stabilizacji jest na tyle stała w życiu prekariuszy, że w zasadzie można powiedzieć, że jedyną stałą dla nich jest zmienność. Nadto Pani doktor podkreślała mechanizmy działania środowisk biedy i istnienie zjawiska dziedziczenia biedy w Łodzi, najnormalniejszego dla tych środowisk nawyku niepracowania i potrzeby organizowania przez Miasto polityki likwidowania tego problemu. Wskazywała na przykłady dziedziczenia długów czynszowych przez dzieci osób zadłużonych, choć tutaj wywołała się na sali dyskusja o braku podstaw do takiego dziedziczenia i możliwościach prawnych unikania go, a Pani Prezydent Hanna Zdanowska zadeklarowała sprawdzenie tej informacji i przyjrzenie się temu problemowi z punktu widzenia praktyki Miasta. Spotkanie – jako jedno z kilku jak dotychczas zorganizowanych przez łódzką adwokaturę – spowodowało dyskusję, która być może będzie miała ciąg dalszy. Parafrazując klasyka można by rzecz „warto rozmawiać”, jednak w tym przypadku rzeczywiście nie jest to pozbawione sensu. W moim przekonaniu rozmowa otworzyła szereg pól do zastanowienia się nad przyczynami zjawiska emigracji, przyczynami niechęci do zmagania się z rzeczywistością tutaj, niechęcią do podejmowania prób na miejscu. Jeśli zbadamy dobrze przyczyny, możemy wówczas zastanowić się nad rozwiązaniami. Spotkanie jako niezwykle ciekawe, również towarzysko, ponieważ gościli jak zwykle przedstawiciele samorządów zaufania publicznego i inni wspaniali goście, będzie pewnie miało ciąg dalszy. Przynajmniej na to liczę. Problem bowiem nie jest błahy, a będzie miał konsekwencje także dla nas – adwokatów.
O autorze artykułu
