Dzieci na rozprawie
Edukacja prawna. Pewnego dnia przechodząc korytarzem w sądzie „na Widzewie” po sprawie karnej spotkałem zziajaną koleżankę sędzię taszczącą trzy zgrzewki napojów. Przejąłem od niej ładunek i zaniosłem do wskazanej sali rozpraw, a tam… czereda maluchów w ławach dla publiczności! Pośród dzieci krzątali się nauczyciele, pracownicy sądu i sędziowie.
Zdziwiony przekazałem ładunek. Okazało się, że trwały przygotowania do lekcji o sądzie i wymiarze sprawiedliwości. Lekcja miała formę rozprawy sądowej z autentycznymi sędziami, prokuratorem i adwokatem, z policją. Jedynie „oskarżeni”, „świadkowie” i „pokrzywdzeni” byli statystami – ale też pracownikami sądu. Po jakimś czasie zadzwoniła do mnie inna koleżanka z sądu z prośbą, czy mógłbym wziąć udział w takiej lekcji. Z przyjemnością zgodziłem się.
Przedmiotem sprawy było pobicie ucznia liceum przez kolegę szkolnego po konflikcie podczas gry w ping ponga. Oskarżony (naprawdę kurator sądowy) i pokrzywdzony (w rzeczywistości asystent sędziego), wyglądali na bardzo zantagonizowanych. Każdy z nich przedstawił inny obraz sytuacji, poddany ocenie trzyosobowego sądu.
Dzieci z przejęciem obserwowały przebieg rozprawy, „oskarżony” nawet wszedł na salę w kajdankach, ale na prośbę obrony został rozkuty. Po przesłuchaniu stron i świadków oskarżenie i obrona zabrali głos. Następnie sąd wyprosił ich z sali, aby naradzić się nad wyrokiem; ale dzieci zostały. W czasie narady uczniowie bardzo aktywnie uczestniczyli w rozstrzyganiu sprawy. Między sędziami a młodzieżą trwała długa dyskusja. W końcu zapadł „wyrok”, ogłoszony i wydrukowany w „majestacie prawa”. Oskarżony został „skazany”, ale ze względu na znikomą społeczną szkodliwość czynu i pojednanie sąd wymierzył mu tylko karę ograniczenia wolności.
Na pomysł zajęć edukacyjnych wpadli sędziowie Bartosz Lewandowski i Dorota Łopalewska. Inicjatywa ma wielu odbiorców wśród uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych.
Na lekcje można (i trzeba) zapisać się z dużym wyprzedzeniem. Pomysłodawcy rozpowszechnili ideę wśród sędziów, prokuratury i adwokatury, które biorą społecznie udział w lekcjach. W edukacyjnych „rozprawach” uczestniczą także pracownicy sądu (grający oskarżonych i świadków) i policjanci ze straży sądowej.
Dzieci wspólnie z sądem analizują problem i zastanawiają się nad orzeczeniem. Symulacje trwają ok. godziny. Zajęcia z prawa karnego przeznaczone dla dzieci najmłodszych (6-10 lat) zaczynają się ok. godz. 11. Dla starszych (12-15 lat) są zajęcia z symulowanej rozprawy w sprawach dla nieletnich. Odbywa się ona z udziałem policjanta lub prokuratora, którzy wprowadzają dzieci w szczegóły, wygłaszają pogadankę na temat zagrożeń młodzieży (narkotyki, dopalacze i in.).
Dla młodzieży ponadgimnazjalnej są też wizyty w sądzie na prawdziwych rozprawach cywilnych, dotyczących np. pożyczek, spadków, odpowiedzialności cywilnej. Udział poprzedzony jest informacjami od pracownika sądu o zasadach postępowania cywilnego. Lekcje zaczynają się o godz. 10 i trwają ok. 3-4 godzin.
Inicjatywa sądu cieszy się dużą popularnością wśród szkół – dlatego trzeba rezerwować odległe terminy wydarzeń. Z relacji kolegów i koleżanek sędziów wiem, że mimo dużego zaangażowania sporej liczby adwokatów i naszego samorządu, są z tym problemy. Bardzo prosimy o zgłaszanie się chętnych do prowadzenia zajęć. To daje bardzo dobry kontakt z dzieciakami, a też jest formą integracji środowisk prawniczych przez wspólne edukowanie młodzieży.
Zachęcam koleżanki i kolegów do udziału w akcji i większego zaangażowania w nią.
_______
Poniżej namiary kontaktowe związane z akcją:
Zgłoszenia przyjmują:
Agnieszka Szymańska, Oddział Administracyjny Sądu
tel.: +48 42 677 47 28, +48 42 677 95 23
email: agnieszka.szymanska@widzew.sr.gov.pl
sędzia Dorota Łopalewska
tel.: +48 42 677 95 02, 660 559 605
sędzia Bartosz Lewandowski
tel.: +48 42 677 95 57
O autorze artykułu
