Bal Prawników 2015
Po raz kolejny Pałac Izraela Poznańskiego mógł gościć w swoich wnętrzach liczne grono prawników reprezentujących prawie wszystkie zawody prawnicze podczas dorocznego balu prawników.
Impreza organizowana przez Stowarzyszenie Sędziów Iustitia, samorządy adwokacki, radcowski i komorniczy przyciągnęła bardzo wielu gości, którzy tradycyjnie już chyba mieli problemy z pomieszczeniem się.
Wszyscy złaknieni swojego towarzystwa bardzo szybko wymieszali się w liczne grupki i grupeczki. Cześć uczestników zaś pielgrzymowała pomiędzy stolikami oraz powyższymi grupkami w celu krótkich rozmów i zapytania się co słychać. W związku z tym już z założenia nie można się było na naszym balu nudzić.


























Jednak podstawową atrakcją pozostał parkiet Sali Balowej. Niestety także tradycyjnie zapchany jak łódzkie skrzyżowanie w trakcie godzin szczytu, jednak dzięki przewidującym i mądrym wodzirejom udało się go wykorzystać w 120%. A rozgrzewała nas muzyka (królujące lata 80’ i 90’) w wykonaniu Jacka Deląga i Jego grupy. Do tego specjalny pakiet południowo amerykański i szkoła salsy dla wszystkich. Oj potańczyło się potańczyło. I dobrze, bo po takim wzmożonym ruchu i aktywności żołądek także przypominał o swoim istnieniu. A zapachy przenikające do Sali balowej skutecznie uniemożliwiały skupienie się na samym tylko tańcu. Stoły uginały się od przeróżnego jedzenia, a to sałatek, a to roladek a to tatara z przepiórczym jajem. Przy stole można było także poznać, kto jaki zawód wykonuje. Sędziowie bacznie i stonowanie obserwujący stół i oceniający obiektywnie przyszłe kąski. Adwokaci i Radcowie także uważni lecz z większym rozmachem a koledzy Komornicy ……. ech w pewnym momencie dokonali zajęcia całego półmiska z tatarem. Jednak nasi gospodarze natychmiast zauważyli ubytek i go uzupełnili. Organizatorzy zadbali także o karnawałowy charakter balu, ponieważ zorganizowali specjalny kącik, przy którym można było sobie zrobić zdjęcie w fikuśnej masce lub nakryciu głowy. Piękna pamiątka po wspaniałym wieczorze. Niestety wszystko kiedyś ma swój koniec i bal także powoli w okolicach godziny 4 nad ranem zamilkł, aby zaczekać na nas kolejny rok. Wydaje mi się, że fantastyczny pomysł, pokazujący jak mimo pewnych przeciwieństw i barier pomiędzy zawodami, można znakomicie współpracować, aby znaleźć wspólny „parkiet” dla wszystkich. W takich sytuacjach właśnie zanikają bariery, można normalnie porozmawiać, co tym bardziej cenne bo korytarze i bary sądowe nie są najbardziej przyjazne takim konwersacjom. Jeszcze raz chylę czoła przed organizatorami i mogę chyba w imieniu wszystkich gości powiedzieć głośno i wyraźne „DZIĘKUJEMY” !!!!!!
Jednak nam adwokatom chyba zabawy było za mało. Wyraźnie za mało bali, karnawału – a serca pełne chęci do zabawy. Stąd też po miesięcznej przerwie, tym razem na koniec karnawału spotkaliśmy się raz jeszcze na Ostatkach. Pomysłodawcy tak długo namawiali, że Rada z Panem Dziekanem na czele ugięli się pod inicjatywą i jeszcze przed remontem połączyliśmy parapetówkę z prawdziwym balem ostatkowym. Piszę parapetówkę bo przyszło nam świętować zakup nowej siedziby naszej Izby. Na wstępie muszę przyznać, że nasz Pałacyk dał radę. Wnętrza świetnie rozplanowane do dużych imprez a klimat jaki zapewnili uczestnicy pozwolił zapomnieć o tym, że w środę rano trzeba do pracy. Moje zdziwienie przy wejściu wzbudziły dwie śliczne funkcjonariuszki policji. Pomyślałem: tak młoda godzina, a tu już interwencja? Okazało się, że to moje oko lekko krótkowzroczne nie poznało dwóch koleżanek z resztą ku uspokojeniu serca zaraz za nimi pojawił się dumny rycerz z toporem i tarczą w pełni uzbrojony jak na Grunwald, a więc moje klimaty. Okazało się, że w tą postać przedzierżgnął się Pan Dziekan. Dużo by opisywać, ale większość gości była przebrana. Kowboje Hrabiowie Damy i Diablice. Cały korowód barwnych postaci spotkał się by „ostatkować”. Jak na imprezę składkową przystało stół i obsługa również suto zastawione i do tego wspaniała muzyka. Myślę, że w tym roku pożegnaliśmy karnawał w sposób godny tego okresu z uśmiechem, tańcem i wspaniałą zabawą. Mam nadzieję, że w przyszłym roku ta inicjatywa powtórzy się, jednak musimy pamiętać o tym, że nasza siedziba będzie już po remoncie.
O autorze artykułu
