Sens zasady ultima ratio – krótkoterminowej kary pozbawienia wolności
W kodeksie karnym z 1997 r. kara pozbawienia wolności (dodajmy – krótkoterminowa kara pozbawienia wolności) została uznana za ultima ratio.
Przepis art. 58 § 1 k.k. bowiem stanowi: „Jeżeli ustawa przewiduje możliwość wyboru rodzaju kary, sąd wymierza karę pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia jej wykonania tylko wtedy, gdy inna kara lub środek karny nie może spełnić celów kary”. Z tej regulacji wynika ustawowy obowiązek sędziego do każdorazowego uzasadnienia, dlaczego za niewłaściwe uznał środki nieizolacyjne, a zastosował bezwzględne pozbawienie wolności. W ten sposób zmusza go do głębszego zastanowienia się nad wyborem właściwego środka prawnokarnej reakcji na przestępstwo.
Alternatywą wobec krótkoterminowej kary pozbawienia wolności mają być: po pierwsze – kara grzywny i kara ograniczenia wolności (oczywiście należy pamiętać o dyrektywach szczegółowych dotyczących stosowania tych kar, tj. dyrektywach z art. 58 § 2 k.k. i art. 58 § 2a k.k.), po drugie – środki karne (których katalog jest przecież bardzo bogaty), po trzecie – środki związane z poddaniem sprawcy próbie, tj. warunkowe umorzenie postępowania karnego, ale w szczególności warunkowe zawieszenie wykonania kary (tutaj oczywiście pewną barierą jest konieczność ustalenia dodatniej prognozy społecznej) i wreszcie po czwarte – instytucja dozoru elektronicznego. Swoistym dopełnieniem zasady z art. 58 § 1 k.k. jest regulacja z § 3 art. 58 k.k. (zgodnie z którym jeżeli przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 5 lat, sąd może orzec zamiast kary pozbawienia wolności grzywnę albo karę ograniczenia wolności do lat 2, zwłaszcza jeśli orzeka równocześnie środek karny), jak również regulacja z art. 59 § 1 k.k. (w myśl której jeżeli przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 3 lat albo karą łagodniejszego rodzaju i społeczna szkodliwość czynu nie jest znaczna, sąd może odstąpić od wymierzenia kary, jeżeli orzeka równocześnie środek karny, a cele kary zostaną przez ten środek spełnione). Na marginesie – wskazane regulacje miały swoje odpowiedniki w kodeksie karnym (art. 54 § 1 k.k. z 1969 r. i art. 55 k.k. z 1969 r.), które zawierały dodatkową przesłankę w postaci hipotetycznego wymiaru kary pozbawienia wolności do 1 roku.
Można powiedzieć, przedstawione unormowania kodeksu karnego z 1997 r. idą w kierunku realizacji zasady ultima ratio kary pozbawienia wolności. Ale warto wspomnieć także o rozwiązaniach, które zmierzają w kierunku przeciwnym, osłabiając działanie tych pierwszych. Chodzi tu o te unormowania, które przewidują pewien automatyzm w stosowaniu bezwzględnej kary pozbawienia wolności w miejsce środków nieizolacyjnych, np. obligatoryjne zarządzenie wykonania kary, również obligatoryjne orzeczenie kary zastępczej za nieuiszczoną grzywnę (po nowelizacji z 2011 r. – bez możliwości jej warunkowego zawieszenia), obligatoryjne orzeczenie zastępczej kary pozbawienia wolności za niewykonaną karę ograniczenia wolności (nowelizacja z 2011 r. wyeliminowała zastępczą karę grzywny). Trzeba zaznaczyć, iż w tym przypadku orzekania kary zastępczej w zamian za nie wykonaną karę ograniczenia wolności ten automatyzm nie ma charakteru bezwzględnego ze względu na występowanie ocennej przesłanki w postaci „uchylania się” skazanego od odbywania kary ograniczenia wolności lub nałożonych obowiązków). Trzeba podkreślić, iż stoją one w konflikcie z zaleceniami nr R (92)16 Komitetu Ministrów Rady Europy z 1992 r., skierowanymi do państw członkowskich w sprawie europejskich reguł dotyczących sankcji i środków alternatywnych, a ściślej z regułą 10, która stanowi („Nie będą istniały przepisy prawa dopuszczające automatyczną zamianę sankcji i środków alternatywnych na karę więzienia w przypadku pogwałcenia warunków lub zobowiązań wynikających z tych sankcji i środków”). Problematyka sensu zasady ultima ratio krótkoterminowej kary pozbawienia wolności związana jest także z zagadnieniem dotyczącym jej użyteczności (lub jej braku). Co do tego ostatniego, należy zauważyć, iż kwestia ta należy do dość spornych na gruncie nauki prawa karnego.
Trzeba przyznać, iż wśród przedstawicieli nauki prawa karnego kara ta miała i ma swoich zwolenników czy przynajmniej obrońców (Wolter, Lernell, Buchała). Zwraca uwagę na to, iż może ona wywoływać efekty wychowawcze czy też odstraszające poprzez swoje „uderzeniowe” oddziaływanie. Wywołuje ona bowiem swoisty wstrząs psychiczny skazanych, zwłaszcza pierwszy raz karanych, niezdemoralizowanych, przypadkowych, skazanych za przestępstwa nieumyślne. To „uderzeniowe” działanie kary może dać efekty wychowawcze czy też odstraszające. Bronił jej także J. Wąsik, który opierając się na swoich badaniach empirycznych, uznał tę karę za skuteczną. Warto zaznaczyć, iż jako kryterium skuteczności kary w wymiarze od 1 tygodnia do 1 roku przyjął powrotność do przestępstwa po odbyciu kary, które nie jest przecież kryterium idealnym. Wyniki skonfrontował z wynikami badań nad efektywnością warunkowego zawieszenia wykonania kary, jako środka najbliższego krótkoterminowej karze pozbawienia wolności. Wnioski były następujące: warunkowe zawieszenie wykonania kary okazało się bardziej efektywne – powrotność do przestępstwa wyniosła ok. 15 %, podczas gdy w przypadku bezwzględnej kary pozbawienia wolności do 1 roku – ok. 25 %; Autor nie uznał tej różnicy za znaczącą. Wśród krótkoterminowych kar pozbawienia wolności najmniejszą efektywnością wykazały się kary w wymiarze powyżej 1 miesiąca do 12 miesięcy, a więc te, z które już nie działają szokowo, a jeszcze nie mogą oddziaływać wychowawczo.
Wielu przedstawicieli nauki uważa jednak tę karę nie tylko za mało przydatną, ale wręcz szkodliwą. W nauce prawa karnego została poddana ostrej krytyce w okresie międzywojennym (Makarewicz, Makowski, Wróblewski, Glaser, Radzinowicz). Ta negatywna ocena utrzymała się także po wojnie (Śliwowski, Śliwiński, Rappaport, Świda – który określił tę karę jako najgorszą z kar). Do krytyków tej kary należeli także A. Marek, S. Pawela.
Podkreśla się, że kara ta nie ma żadnych walorów z punktu widzenia prewencji ogólnej i szczególnej, stanowiąc przy tym ogromne obciążenie dla więziennictwa oraz stwarzając niemałe trudności organizacyjne.
Kara ta w niewielkim stopniu odstrasza.
Nie nadaje się też do poprawy, wychowywania czy reedukacji skazanego, ba nawet nie daje szansy na poznanie osobowości skazanego.
W zakładzie karnym narażony jest na obcowanie z więźniami głęboko zdemoralizowanymi, bo właściwa selekcja i klasyfikacja skazanych na kary krótkoterminowe jest znacznie utrudniona.
A przy tym wszystkim skazany jest oderwany od środowiska rodzinnego i zawodowego, do których powrót jest utrudniony lub czasami wręcz niemożliwy.
Piętno wynikające z faktu odbywania kary pozbawienia wolności spada także na rodzinę skazanego, która nie tylko doznaje wstydu, szkody moralnej, ale często jest przez to pozbawiona środków utrzymania.
Świadomość tego wszystkiego zmusza do podejmowania prób uczynienia z niej kary mimo wszystko efektywnej i pożytecznej. W teorii ale i praktyce różnych państw dostrzec można różne pomysły, najczęściej związane z odpowiednim sposobem wykonania kary krótkoterminowej. Proponuje się reżim surowy (czasami zastrzegając go dla określonej kategorii sprawców, np. sprawców młodocianych) albo wręcz przeciwnie system otwarty, system weekendowy (dla sprawców o pozytywnej prognozie społecznej), wykonywanie jej poza murami więziennymi (ten ostatni sposób proponował już E. Rappaport, ale czy w tym przypadku jest to jeszcze kara pozbawienia wolności). Pierwszy sposób trudno pogodzić z zasadą sprawiedliwościową, pozostałe budzą wątpliwości z punktu widzenia celowości stosowania w ogóle kary izolacyjnej wobec skazanego. Poza tym system weekendowy to raczej propozycja dla państw bogatych.
Należy dodać, iż w prawie polskim nie istnieje systemowe uregulowanie kwestii wykonywania kar krótkotermionych, a przecież odbywający te kary stanowią znaczącą część populacji więziennej. Kodeks karny wykonawczy nie przewiduje odrębnego rodzaju zakładów karnych dla odbywających takie kary. Ustawa nie zastrzega również, iż skazani na krótkoterminowe kary pozbawienia wolności mają je odbywać w określonym typie zakładów karnych (otwartym, półotwartym czy zamkniętym). Na marginesie trzeba zaznaczyć, iż co do tego istnieją diametralnie różne rozwiązania. Trzeba także podkreślić, iż wymiar kary nie stanowi nawet kryterium klasyfikacyjnego. Art. 82 § 2 pkt 5 wymienia jedynie czas pozostałej [podkr. – R.P.] do odbycia kary pozbawienia wolności.
W tym stanie rzeczy należałoby postulować o rygorystyczne (konsekwentne) stosowanie przez sądy orzekające dyrektywy z art. 58 § 1 k.k., być może szersze korzystanie przez sądy z możliwości, jakie dają art. 58 § 3 k.k. i art. 59 k.k., zwłaszcza w stosunku do pierwszy raz karanych, co do których nie zachodzi potrzeba poprawy, sprawców młodocianych.
W dążeniu do umacniania zasady ultima ratio kary pozbawienia wolności (również w postępowaniu wykonawczym) pożądane wydają się także zmiany w ustawodawstwie karnym, które usuwałyby automatyzm w stosowaniu kary pozbawienia wolności w miejsce środków alternatywnych.
W dalszej perspektywie być może warto by się także zastanowić nad podniesieniem ustawowego minimum kary pozbawienia wolności – na początek – do poziomu 3 miesięcy, co oznaczałoby w istocie eliminację tych kar krótkoterminowych, które są najbardziej kłopotliwe i najmniej efektywne (z badań wynika, że są efektywne, ale czy fenomen efektywności nie tkwi w charakterystyce kategorii sprawców, wobec których sądy takie kary orzekają).
O autorze artykułu
- Adiunkt w Katedrze Prawa Karnego Międzynarodowego Wydziału Prawa i Administracji UŁ.