Sądownictwo dyscyplinarne ostoją niezależności adwokatury
Wywiad z Andrzejem Śmigielskim, kandydatem na stanowisko Prezesa Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Łodzi
Czym zajmuje się prezes sądu dyscyplinarnego?
Do głównych zadań prezesa sądu dyscyplinarnego należy kierowanie sądem, zapewnienie sprawnej organizacji jego działania, w tym poprzez wyznaczanie sędziów do rozpoznania spraw bez zbędnej zwłoki i równomierne obciążenie ich sprawami. Prezes sprawuje także nadzór na pracą kancelarii, wydaje zarządzenia o wyznaczeniu terminów rozpraw i posiedzeń, w tym kieruje sprawy na posiedzenia niejawne. Do zadań prezesa należy również wzywanie stron do usunięcia braków formalnych pism, wydawanie zarządzeń o pozostawieniu wniosku/pisma/środka odwoławczego bez rozpoznania. Ponadto prezes sądu udziela odpowiedzi na zapytania organów Adwokatury, Ministra Sprawiedliwości i innych podmiotów. Do kompetencji prezesa sądu należy rozpatrywanie wniosków o udzielenie informacji publicznej, reprezentowanie sądu dyscyplinarnego w postepowaniu sądowo-administracyjnym w sprawach o udzielnie informacji publicznej. Poza wskazanymi czynnościami prezes sądu jest jednocześnie sędzią sądu dyscyplinarnego i rozpoznaje sprawy tego sądu, tak jak inni sędziowie.
Co udało ci się zrobić w tej kadencji i jakie są plany na kolejną?
Kadencja lat 2021–2025 to przede wszystkim usprawnienie sądu dyscyplinarnego. Dzięki zaangażowaniu sędziów zostało rozpoznanych 236 spraw na 425 rozprawach. Na dzień 31 grudnia 2024 r. do rozpoznania pozostało 18 spraw, co stanowi 7% wszystkich. Zakończenie spraw na poziomie 93% pokazuje, jak sprawnie i bez zbędnej zwłoki były one rozpoznawane przez sędziów. Dodać należy, że z 18 spraw do rozpoznania 15 wpłynęło w ostatnim kwartale 2024 r. Sąd dyscyplinarny orzeka dwa razy w tygodniu, w środy i piątki. Orzecznictwo jest stabilne, o czym świadczy m.in. to, że nawet w sprawach, w których odwołanie składa minister sprawiedliwości, orzeczenia są utrzymywane przez Wyższy Sąd Dyscyplinarny i Sąd Najwyższy (poza jednym przypadkiem).
Plany na kolejną kadencję to skupienie się na sprawności i jakości orzecznictwa dyscyplinarnego. Poziom orzeczniczy Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Łodzi, mimo że wysoki, wymaga ciągłego szkolenia i podnoszenia wiedzy i kwalifikacji. Planuję powołanie trzyosobowego zespołu złożonego z sędziów do spraw doskonalenia zawodowego i przeprowadzenie w każdym roku co najmniej trzech szkoleń w siedzibie sądu dyscyplinarnego, w tym w formie hybrydowej. Do szkolenia będą rekomendowani adwokaci z Izby Łódzkiej, ale także sędziowie WSD i sędziowie sądów powszechnych. Podkreślić należy, że zawsze jest coś do poprawy. Gdy popadamy w samozachwyt, to także jest niedobrze. Stoimy wówczas w miejscu, a świat idzie do przodu, a wtedy prosta droga do „cofnięcia się”. Dlatego nie można zaprzepaścić tego, co udało się zrobić, i należy iść do przodu, ciągle doskonaląc się, w tym zawodowo, w ramach planowanych szkoleń.
Dlaczego sądownictwo dyscyplinarne jest ważne?
Sąd dyscyplinarny to podstawa niezależności wykonywania zawodu adwokata. Adwokatura poddana pod sądownictwo dyscyplinarne sądów powszechnych straci swoją niezależność. Proszę wyobrazić sobie sytuację, w której adwokat występuje jako pełnomocnik lub obrońca przed sędzią sądu powszechnego, a następnego dnia ten sam sędzia ma orzekać o odpowiedzialności dyscyplinarnej adwokata. Adwokaturze pozostały dwa uprawnienia samorządowe: szkolenie aplikantów (i tak częściowo przejęte przez państwo) i sądownictwo dyscyplinarne. Bez niezwisłego i niezależnego samorządowego sądownictwa dyscyplinarnego pozostaniemy uzależnieni od organów państwa i pod ich wpływem, co kłóci się z ideą wolnej i niezależnej Adwokatury i wykonywaniem wolnego zawodu adwokata.
Czy sądownictwo dyscyplinarne powinno karać, czy bronić?
Sądownictwo dyscyplinarne pełni podwójną rolę: i broni, i karze. Znaczną część spraw stanowią sprawy skarg przeciwników procesowych, ale również klientów. W dużej części powołane sprawy stanowią wyraz tzw. pieniactwa, zwłaszcza klientów z urzędu. Tu jest właśnie rola sądu dyscyplinarnego, aby bronić adwokata przed niezasadnymi sprawami i rozpoznawać takie przypadki sprawnie. Sądownictwo adwokackie to wyraz bezpieczeństwa wykonywania zawodu. Przejawia się to w rozstrzygnięciach sądu dyscyplinarnego, który utrzymał 98 razy postanowienie rzecznika dyscyplinarnego od postanowienia o odmowie wszczęcia lub umorzeniu postępowania oraz siedmiokrotnie uniewinnił adwokata. Niestety nie jest tak zawsze, w 43 przypadkach doszło bowiem do ukarania adwokata. W znacznym zakresie sąd orzekł kary łagodniejszego rodzaju (upomnienie/nagana). W przypadkach drastycznych należy natomiast liczyć się z surową reakcją dyscyplinarną. Z jednej strony to kara dla adwokata rażąco naruszającego normy etyczne, z drugiej obrona innych adwokatów i adwokatury jako takiej, a także naszych klientów. Jeżeli normy etyczne byłyby nierespektowane, to rozluźnienie kultury adwokackiej w rozumieniu etycznym odbiłoby się echem w relacji medialnej. A to prosta droga do nadszarpnięcia zaufania do adwokatury. Rekapitulując, sąd dyscyplinarny pełni funkcję obrony adwokatury i adwokatów.
Czy i kiedy będzie dostępny zbiór orzeczeń dyscyplinarnych Izby Łódzkiej?
Zagadnienie zbioru orzeczeń sądu dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Łodzi jest jednak trudniejsze, niż by się wydawało. Główną przyczyną jest tajemnica adwokacka, która w ramach spraw dyscyplinarnych zawsze występuje. Po doświadczeniach obecnej kadencji oraz analizie publikowanego orzecznictwa WSD widzę taką możliwość, z tym że w treści publikacji nie będą pojawiać się nawet inicjały stron. To przykład, że w ramach sądownictwa dyscyplinarnego w Izbie Łódzkiej są zadania, które nie zostały wykonane, i należy dalej pracować.
Jak powinna wyglądać wzorowa współpraca sądu dyscyplinarnego i Okręgowej Rady Adwokackiej?
Sąd dyscyplinarny jest organem niezależnym od ORA. Współpraca jest jednak bardzo istotna. ORA pełni wobec sądu dyscyplinarnego funkcje organu wykonawczego. Prezes sądu stwierdza prawomocność orzeczenia, a jego wykonanie leży w gestii dziekana ORA. Wykonywanie orzeczeń to zwłaszcza wprowadzanie kary do wykonania, w tym pieniężnej, oraz egzekucja kosztów. W ramach obecnej kadencji zostały wprowadzone zasady realizacji orzeczeń, wzory dokumentów i system obiegu korespondencji. Kary niewymagające egzekucji (upomnienie, nagana, zawieszenie) są wprowadzane do wykonania po przekazaniu przez prezesa sądu orzeczenia ze stwierdzeniem prawomocności wraz z zarządzeniem o wskazaniu, jaki zakres orzeczenia podlega wykonaniu. Egzekucja kar i kosztów natomiast poprzedzona jest dwukrotnym wzywaniem do uiszczenia należności, a po bezskutecznym upływie składany jest wniosek o nadaniu klauzuli wykonalności, ponowne wezwanie i gdy środki dobrowolne zostaną już wyczerpane jako ostateczność kierowanie sprawy do egzekucji komorniczej. Podsumowując, współpraca sądu i ORA to sprawne działania obu organów nad przekazywaniem spraw do wykonana orzeczeń i ich wykonywanie przez ORA.
Jakie są największe bolączki sądu dyscyplinarnego obecnie?
Tendencja od kilku lat, nie tylko w Izbie Łódzkiej jest taka, że rośnie liczba spraw dyscyplinarnych. To nie znaczy, że adwokaci w większym wymiarze nie przestrzegają norm etycznych. Jest nas po prostu coraz więcej, a liczba adwokatów przekłada się na skalę spraw dyscyplinarnych. To główne wyzwania sądownictwa dyscyplinarnego. To także ciągły nadzór ze strony organów państwa – Ministra Sprawiedliwości, który widoczny jest w coraz to bardziej rozbudowanym systemie raportowania statystyk. Dlatego sąd musi być sprawy i na wysokim poziomie jakości orzeczniczej.
Kto powinien kandydować na sędziów sądu dyscyplinarnego?
Każdy adwokat posiadający wysoki standard norm etycznych, przygotowany merytorycznie i gotowy do poświęcenia swojego czasu na rzecz pracy dla samorządu. Sędziowie obecnej kadencji wykazali się ciężką i wysokim poziomem orzeczniczym. Część sędziów posiada już doświadczenie kilku kadencji i z uwagi na wiek nie będzie ponownie kandydować do sądu dyscyplinarnego. Zapraszam do pracy samorządowej w ramach sądu dyscyplinarnego wszystkie osoby spełniające opisane cechy.
O autorze artykułu
