Chiny bez planu cz. 2.
Dwa pierwsze tygodnie podróży przez Chiny pozwoliły oswoić kulturowe i obyczajowe przepaści, ale było to wciąż za mało, by kraj ten polubić. Podróż przez południowe i centralne prowincje kraju środka, okazała się być lekcją pokory, akceptacji, czasem walką o przetrwanie. Bywało i tragicznie i śmiesznie, ale nie nudno. Chińczycy stale zaskakiwali, głównie negatywnie, dzięki czemu nawet najmniejsze gesty i przejawy gościnności wprawiały nas w zachwyt i osłupienie. Nauczyłam się Chińczyków tolerować, […]